Krystianowy codziennik „Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów” 15.11.2016
Nie jest łatwo…
Dwa Kościoły i dwa napomnienia dotyczące utraty gorliwości. Trudny moment przejścia od grzechu do świętości, porównany do przejścia z zimna do gorąca. Bardzo dobrze to oddaje przykład wody, trzeba dostarczyć porcję ciepła w cale nie taką dużą, aby woda stała się letnia, lecz zupełnie inną sprawą jest doprowadzenie jej do wrzenia – tu już trzeba bardzo dużo energii, a przy odkrytym naczyniu jeszcze większej. Pan wskazuje na moment letniości, nijakości, jako zagrożenie. Bardzo trudny czas dla człowieka we wzroście w wierze. Człowiek wie, że nie jest już zły, nie grzeszy w sposób cielesny oczywisty ciężki, a jednak jest nijaki. Nieokreślony, zło już go nie pociąga, lecz dobro też nie do końca. Człowiek zaczyna zwracać uwagę na siebie i swoją zmianę, bardziej niż na Tego, który wykonuje w nas tą pracę. Pycha zaczyna wychodzić na wierzch, więc jest maskowana przez pobożność. Świadomość pracy wykonanej nad sobą i świadomość tego, co jeszcze przede mną jest bardzo trudna dla człowieka. Stąd zdania:
„Pamiętaj więc, jak wziąłeś i usłyszałeś, strzeż się tego i nawróć się. Jeśli więc czuwać nie będziesz, przyjdę jak złodziej, i nie poznasz, o której godzinie przyjdę do ciebie.” … oraz … „Początek stworzenia Bożego: „Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący. A tak skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię z mych ust wyrzucić.”
I za ten stan Pan Jezus pokutował za nas na drodze krzyżowej – drugi upadek. Tak trudno się podnieść, kiedy już zna się ciężar krzyża i ma się świadomość drogi, która pozostaje do przebycia. Nie możliwe jest to, aby wstać i ruszyć jeśli nie ma się w sobie silnej motywacji i na tym etapie również pomocy, towarzyszącego Cyrenejczyka. Pan wstał, bo wielu nie wstało, aby i oni mogli przyjąć zbawienie. Na tym etapie trzeba już zapatrzyć się na Pana, zakochać się w Nim i Jego dziełach. Pokochać tych, których On kocha – ludzi. Potrzeba też wrócić do pierwotnej gorliwości, wynikającej ze spotkania z Panem i z przyjęcia zbawienia. Doskonale to pokazuje Zacheusz, który jest tak udręczony tym swoim bogactwem i grzechem, że z radością oddaje to, co nie jest i nigdy nie było jego. Stał się w ten sposób wolny. Każdy nowo nawrócony ma ten czas euforii i zachwytu Bogiem Jego dobrocią i otrzymaną wolnością, której od tak dawna się nie czuło.
Niezwykłe jest też to jaki jest Pan. Jezus przychodzący do miasta ciemności i grzechu szukający synów Abrahama. Syn Abrahama to człowiek wierzący, który zagubił się.
A Bóg …
„Bóg pierwszy nas umiłował i posłał swojego Syna
jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy.”
Święty Bóg, wciela się w Jezusie i schodzi na ziemię zajętą przez księcia ciemności. To pięknie widać w czytaniach dnia. Piękna jest też zachęta w psalmie dla tych, którzy chcą pójść dalej, i głębszej dokonać w sobie przemiany … – „Zwycięzca ze Mną zasiądzie na tronie.”
Bóg wciąż szuka, pyta i podpowiada:
Kto zamieszka na Twej górze świętej? *
Ten, kto postępuje nienagannie,
działa sprawiedliwie i mówi prawdę w swym sercu, *
który swym językiem oszczerstw nie głosi.
Kto nie czyni bliźniemu nic złego, *
nie ubliża swoim sąsiadom,
kto za godnego wzgardy uważa złoczyńcę, *
ale szanuje tego, kto boi się Pana.
Kto dotrzyma przysięgi dla siebie niekorzystnej, *
kto nie daje swych pieniędzy na lichwę
i nie da się przekupić przeciw niewinnemu. *
Kto tak postępuje, nigdy się nie zachwieje.
Amen.
http://liturgia.niedziela.pl/?data=2016-11-15