Krystianowy codziennik „Doświadczenie wiary” 21.02.2017
„Nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata.” – to zdanie św. Pawła jest rzeczywistym i najwłaściwszym podsumowaniem czytań i Ewangelii. Takie zdanie może wypowiedzieć człowiek, który poznał wartość świata i doświadczył wartości przebywania z Bogiem. Doświadczył własnej słabości i mocy zbawczej Krzyża Chrystusa. Nie chodzi o to, że jest Jemu obce religijne ludzkie obcowanie z Bogiem lub raczej bogiem, kiedy to człowiek pełniąc uczynki religijne szuka tak naprawdę potwierdzenia własnej wartości i jest to sposobność do udowodnienia innym, że jest się lepszym. To jest właśnie Paweł, który sam o sobie mówi : „obrzezany w ósmym dniu, z rodu Izraela, z pokolenia Beniamina, Hebrajczyk z Hebrajczyków, w stosunku do Prawa – faryzeusz, co do gorliwości – prześladowca Kościoła, co do sprawiedliwości legalnej – stałem się bez zarzutu.” Wielu tak zaczyna swoją drogę z Bogiem … od praktykowania religijności w czym faktycznie przejawiają gorliwość… Bóg jednak chce prawdziwej relacji z Nim w prawdzie, więc sprawdza serce. „Synu, jeżeli masz zamiar służyć Panu, przygotuj swą duszę na doświadczenie. Zachowaj spokój serca i bądź cierpliwy, a nie trać równowagi w czasie utrapienia. Przylgnij do Niego, a nie odstępuj, abyś był wywyższony w ostatnim twym dniu. Przyjmij wszystko, co przyjdzie na ciebie,
a w zmiennych losach utrapień bądź wytrzymały. Bo w ogniu doświadcza się złoto, a ludzi miłych Bogu w piecu utrapienia. Bądź Mu wierny, a On zajmie się tobą, prostuj swe drogi i Jemu zaufaj. Którzy boicie się Pana, oczekujcie Jego zmiłowania, nie zbaczajcie z drogi, abyście nie upadli. Którzy boicie się Pana, zawierzcie Mu, a nie przepadnie wasza zapłata. Którzy boicie się Pana, spodziewajcie się dobra, wiecznego wesela i zmiłowania. … Dlatego że Pan jest litościwy i miłosierny, odpuszcza grzechy i zbawia w czasie utrapienia.” To jest właściwa droga prowadząca do prawdy, o nas. Bo pytanie brzmi: Czy chodzi nam o własną chwałę i czy o Bożą w naszym życiu?”
Bo wielu „jest” z Bogiem dla siebie, aby On spełniał nasze zachcianki. Jak pisze Jakub: „Skąd się biorą wojny i skąd kłótnie między wami? Nie skądinąd, tylko z waszych żądz, które walczą w członkach waszych. Pożądacie, a nie macie, żywicie morderczą zazdrość, a nie możecie osiągnąć. Prowadzicie walki i kłótnie, a nic nie posiadacie, gdyż się nie modlicie. Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz.” Jednak oskarżenie to idzie jeszcze dalej i w dodatku taki rodzaj przebywania z Bogiem nazwany jest po imieniu – cudzołóstwem . „Cudzołożnicy, czyż nie wiecie, że przyjaźń ze światem jest nieprzyjaźnią z Bogiem?”
Motywy wyboru są istotne, motywy bycia z Bogiem, motywy trwania w relacji lub szukania relacji. Jak w każdym związku między osobami. Taka relacja się zaczyna czasami całkiem niepozornie, później rozwija przez fascynację, a później ma szansę na coś więcej, lecz musi być zbudowana na prawdzie i zaufaniu. Nawet w relacjach ludzkich mówi się, że przyjaciela poznaje się w biedzie. Jakub więc ciągnie wywód:
„ Jeżeli więc ktoś zamierzałby być przyjacielem świata, staje się nieprzyjacielem Boga. A może utrzymujecie, że na próżno Pismo mówi: „Zazdrośnie pożąda On ducha, którego w nas utwierdził?” Jest to normalna relacja miłości oblubieńczej, a w dodatku jest to mezalians i to Bóg, jest tym postawionym wyżej i to o wiele wyżej. Więc przez wierność własną szuka tych, którzy chcą odpowiedzieć tą samą wiernością i prawdziwością relacji. „Bądźcie więc poddani Bogu, przeciwstawiajcie się natomiast diabłu, a ucieknie od was. Przystąpcie bliżej do Boga, to i On zbliży się do was. Oczyśćcie ręce, grzesznicy, uświęćcie serca, ludzie chwiejni! Uznajcie waszą nędzę, smućcie się i płaczcie. Śmiech wasz niech się obróci w smutek, a radość w przygnębienie. Uniżcie się przed Panem, a On was wywyższy.”
Dokładnie to obrazuje w czytania Ewangelia. Pan Jezus szukając intymności mówi uczniom o umieraniu o trudnym doświadczeniu dla siebie. Pewnie tłumaczy, że czyni to nie dla siebie, lecz dla nich i tych, którzy zechcą przyjąć Jego miłość, aby ich wykupić z niewoli grzechu… Oni nie wchodzą z Nim w relację, bo zaczyna być zbyt serio i ciężko więc przechodzą do światowego myślenia, o zaszczytach, nagrodach i zasługach – religijność prowadząca do pychy.
Pan ich zna … więc, mówi: „Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich” To jest religijność, która nie prowadzi do pychy. Jednak jest coś więcej: Potem wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: „Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał”. A to jest relacja miłości i miłosierdzia, ze względu na miłość i miłosierdzie otrzymane od Boga.
„Zaufaj Panu, On sam będzie działał.”
Miej ufność w Panu i czyń to, co dobre,*
a będziesz mieszkał na ziemi i żył bezpiecznie.
Raduj się w Panu,*
a On spełni pragnienia twego serca.
Pan zna dni postępujących nienagannie,*
a ich dziedzictwo trwać będzie na wieki.
W czasie klęski nie zaznają wstydu,*
w dniach głodu zostaną nasyceni.
Odstąp od złego, czyń dobrze,*
abyś mógł przetrwać na wieki.
Gdyż Pan miłuje sprawiedliwość +
i nie opuszcza swych świętych,*
nikczemni wyginą na zawsze,
a ich potomstwo będzie wytępione.
Zbawienie sprawiedliwych pochodzi od Pana,*
On ich ucieczką w czasie utrapienia.
Pan ich wspomaga i wyzwala,+
wybawia od występnych i zachowuje,*
On bowiem jest ich ucieczką.
Amen.