Remont kościoła parafialnego w Wawrowie – zdjęcia
Remont wnętrza kościoła parafialnego był czymś oczywistym od dłuższego czasu. Brudne ściany, lecący tynk na głowę, walka z kornikami, które próbowały zagarnąć coraz nowsze połacie ławek. W roku 2008 inspekcja Państwowej Straży Pożarnej, za czasów ks. Władysława Tasiora, nałożyła obowiązek usunięcia boazerii podwieszonej pod sufitem oraz okrywającej filary w nawie bocznej.
Remont przeprowadzony w latach 2010-11 ochronił budynek od zniszczeń atmosferycznych. Pozyskana dotacja w 85 % z funduszy UE oraz dotacja z Gminy Santok i Fundacji Ochrony Przyrody i Dóbr Historycznych Ziemi Santockiej w całości pokryły potrzebne środki. W 2016 roku z inicjatywy gminy Deszczno zaczęto pracować nad wielkim projektem budując partnerstwa z różnymi gminami oraz Kurią Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej i poszczególnymi parafiami.
W przypadku gminy w Santoku ówczesny wójt Józef Ludniewski zaprosił na spotkanie wszystkich proboszczów, którzy pasterzowali na terenie gminy, w celu wspólnego namysłu nad możliwością włączenia się we wspomniany projekt. Prace były długie, dlatego mieliśmy czas na partycypację w decyzji dotyczącej udziału w projekcie. W zasadzie wszyscy parafianie, pytani w czasie wizyty duszpasterskiej w 2016 i 17 roku, wyrażali zrozumienie. Dlatego, mimo wielu trudnych wyborów, mieszcząc się w kwocie wyznaczonej przez kurię, która w między czasie, stała się liderem i ostatecznym Beneficjentem projektu, przez gminę, która każdej z parafii gwarantowała dotację oraz przez rozsądek – też musieliśmy wiedzieć na jakie wydatki możemy sobie pozwolić – przystąpiliśmy do projektu.
Niestety pożar katedry, który mocno przesunął termin rozpoczęcia prac konserwatorskich, a później pandemia, spowodowały opóźnienie prac.
W międzyczasie Państwowa Straż Pożarna dokonała dwóch inspekcji naszego kościoła i tylko dobra współpraca i niemożność podjęcia natychmiast prac ochroniło nas przed wielotysięcznymi mandatami. Jednakże wszyscy włączeni w sytuację ppoż. wiedzieli, że dłużej nie da się przeciągać groźnej dla wszystkich sytuacji.
W rezultacie po wielu konsultacjach wiedzieliśmy, że z pozyskanej dotacji Kuria Zielonogórsko-Gorzowska przeznacza na renowację zabytku Wawrowskiego 291 607,96 zł. Kontakt z gminą, nacechowany różnymi emocjami i informacjami zaowocował dotacją o wysokości 25 730,11 zł, co stanowi 7,5 % wkładu własnego. Parafia, czyli w zasadzie osoby chodzące do kościoła, uzbierała końcową kwotę czyli 25 730,11 zł.
W czerwcu 2019 roku, po dosyć żmudnym procesie wyłaniania wykonawcy, zwycięska firma Ryzalit z Torunia rozpoczęła prace konserwatorsko-budowlane.
Niestety, jak mówiłem w czasie kolęd wynikła konieczność innych, pilnych prac związanych z konserwacją wnętrza zabytkowego budynku.
Należą do nich audyt przeciwpożarowy, nakazany przez Państwową Straż Pożarną, projekt nowej elektryki i monitoringu przeciwpożarowego oraz wdrożenie go, czyli ułożenie kabli, zamontowanie głośników, czujek, kamery, przeniesienie centrali do zakrystii – to wszystko szacunkowo kosztować będzie ponad 200 tys. zł.
Okazało się, że odkrywając witraż we wschodniej ścianie świątyni koniecznie trzeba odkryć ją w całości. Konserwacja jej będzie kosztować ponad 90 tys. zł. Kolejne 15 tys. zł będzie kosztować demontaż płytek podłogowych w prezbiterium, bez założenia nowych.
Na tym etapie możemy zakończyć prace i wrócić do brudnego kościoła, bo przecież zostały jeszcze boczne ściany, jak również i tylna, których rewitalizacja wymaga następnych 200 tys. zł
Możemy też poszukać sposobów na sfinansowanie prac. ………………..
Przyszłość pokaże jakie decyzje podejmiemy …………………
Poniżej zamieszczamy zdjęcia z wnętrza kościoła, jak i efekty prac konserwatorskich
Początek prac w kościele – demontaż boazerii
Z czasem odsłaniać się zaczęły ukryte skarby np. kolory
W międzyczasie usunięto skosy w narożnikach prezbiterium
Są także niespodzianki – pod ponad 500-letnią warstwą tynków czekał na odkrycie św. Jerzy i inne freski
I jeszcze nowa zagadka