Niedziela Palmowa – Droga krzyżowa
Tegoroczna Niedziela Palmowa zgromadziła nas licznie w naszych świątyniach. Zwyczaj święcenia palm, bardzo atrakcyjny dla dzieci, nawiązuje do uroczystego wjazdu Zbawiciela do Jerozolimy. Tego dnia rozpoczęliśmy Wielki Tydzień. Tradycyjnie byliśmy na drodze Krzyżowej, która rozpoczęła się o godz. 15.00. Tym razem trasa wiodła z Wawrowa do Czechowa, gdzie wspólnie odśpiewaliśmy Gorzkie Żale.
Poniżej prezentujemy tegoroczne rozważania i odsyłamy do galerii ze zdjęciami z tego dnia.
STACJA I
Jezus wobec Piłata. Piłat wobec życia
Kłaniamy się Tobie Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie
Życie jest jak podróż. Potrzeba dotrzeć do celu
Dlatego każdy człowiek powinien odkryć swoje powołanie, cel życiowy.
Panie Jezu, Ty się na to narodziłeś, aby oddać swoje życie. Dlatego zganiłeś Piotra, który powiedział, że „nigdy to na ciebie nie przyjdzie”. Przygotowałeś uczniów, mówiąc im, że w „Jerozolimie będziesz odrzucony, wyszydzony i skazany na śmierć”
Mimo trwogi konania, która towarzyszyła Tobie przez całe ziemskie życie, a w Ogrójcu sięgnęła zenitu, nie zrezygnowałeś, ale słabość oddałeś Ojcu – Nie moja, ale Twoja wola niech się stanie. Tak powiedziałeś. Twoją mocą jest miłość Ojca. Wierny Ojcu, nakarmiony Jego miłością, podjąłeś drogę ofiarowania siebie.
Piłacie – tobie było łatwiej. Nie musiałeś ofiarować siebie. Po twojej stronie była siłą wojska, siła prawa, mądrość i szlachetność twojej żony Wystarczyło mieć odwagę, która wypływa z wewnętrznego porządku, siły charakteru. Niestety, zabrakło ci mądrości. Wyrok podjęty przez ciebie był wbrew prawu, wbrew przyzwoitości, wbrew twoim przekonaniom (przecież jest niewinny)
Ta sytuacja dotyczy także nas. Możemy mieć odwagę wypływającą z siły Ojca, który jest Miłością. Możemy nie mieć siły, aby podjąć odpowiedzialność za siebie i swoje decyzje.
Modlitwa
Boże daj nam mądrość i odwagę byśmy czerpiąc siłę z Twojej miłości pokochali siebie i innych w prawdzie.
STACJA II
Krzyż na ramionach Jezusa
Kłaniamy się Tobie Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie
Podjęta decyzja. Twoja Panie Jezu.
Podjąłeś krzyż. Chwyciłeś go. Rozpocząłeś drogę powrotu do domu Ojca razem z nami. Do domu, w którym mieszkań jest wiele. Powiedziałeś, że trzeba iść wąską drogą. Sam poszedłeś pierwszy. Przed Tobą ciasna brama.
Do niedawna podążali za Tobą uczniowie.
Szły tłumy. Słuchali. Jedli rozmnożony chleb i ryby, widzieli cuda i wielbili Ojca za wielkie dzieła.
Teraz ich zabrakło. Uciekli. Perspektywa krzyża stała się przerażająca, zbyt wymagająca „kobieto, powiedział Piotr „Nie znam Tego Człowieka”
Postępujemy często podobnie.
Dopóki nie ma wymagań, kiedy chodzi o miłe doświadczenia jesteśmy Kościołem. Utożsamiamy się. Przyznajemy do Jezusa.
Wystarczy potrzeba świadectwa. Odwagi do obecności. Zgody do cierpienie.
Wtedy…… jak łatwo się wycofujemy. Nie ma nas
Modlitwa.
Boże daj nam odwagi, abyśmy byli prawdziwie uczniami Jezusa
STACJA III
Jezus upada po raz pierwszy
Kłaniamy się Tobie Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie
To jedna z chwil Panie Jezu kiedy krzyż przeważa. Jest zbyt ciężki, aby go utrzymać. Sam niejako usuwa się z ramion. Zabrakło sił, aby mu się przeciwstawić. Pociąga za sobą.
Uczniowie tego się bali. Bólu, upadku, wstydu. Chcieli zasiadać po prawicy, ale nie pragnęli leżeć na ziemi pod ciężarem krzyża, obowiązku, odrzucenia
Strach przed wyśmianiem, strach przed kpiną – to częste powody, które nas powstrzymują od wejścia na twoją drogę.
Modlitwa
Boże przywróć nam szlachetność patrzenia, abyśmy widzieli dalej niż nasz strach i przerażenie.
STACJA IV
Jezus spotyka swoją Matkę
Kłaniamy się Tobie Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie
Czasem chce się podzielić z kimś swój los, swoje cierpienie, strach. Jednak w tym spotkaniu nie było miejsca na słowa. Musiało wystarczyć porozumienie wzrokiem To ułomne spotkanie mogło pozwolić na jakieś porozumienie, ale nie mogłeś powiedzieć wszystkiego. Nawet Ona nie mogła towarzyszyć Tobie w głąb, aż do piekła. Nie mogłeś naruszyć jej niewinności. Ciebie grzech świata nie przemógł, ale ona jest tylko człowiekiem, który pójdzie za Tobą wszędzie, ale czy może….?
Twoja odpowiedzialność Panie Jezu polegała także na tym, aby ją osłonić, nie pozwolić pójść za daleko
Maryja, jako jedyna na tej drodze gotowa była pójść za Tobą dokąd zechcesz. Dlatego tego dnia pozostała pod krzyżem. Zaufała Tobie, ze tak ma być „Oto syn Twój” i poszła z Janem, aby zostać Matką Kościoła
Brak zaufania to brak miłości. Dlatego często odmawiamy by brać odpowiedzialność za Kościół. Bo nie widzimy w nim Ciebie
Modlitwa
Panie Jezu rozpal we mnie miłość do Ciebie i otwórz nasze uszy na Twoje słowo
STACJA V
Szymon z Cereny przymuszony niesie krzyż
Kłaniamy się Tobie Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie
Brak sił. Wydaje się, ze nie ma już sił by iść dalej. To dotyczyło także Ciebie. Przyznałeś się do słabości – to takie ludzkie. I takie trudne. Powiedzieć, przyznać się, że za trudno, że już nie mogę. Tylko w prostocie serca człowiek potrafi to powiedzieć i przyjąć ludzką pomoc. Ty potrafiłeś. Pomagając całemu światu umiałeś przyjąć pomoc jednego człowieka Naprawdę jesteś Bogiem i człowiekiem, którego ludzka natura dotarła do granic możliwości
Szymonie o czystym sercu i czystych rękach. Nie żądałeś od Piłata śmierci Chrystusa, a jednak związano cię z krzyżem. Musiałeś nieść go przez kawałek drogi. Nie ważne, co myślałeś, nie ważne jakie targały tobą emocje. Najważniejsze że poniosłeś ten krzyż, że pomogłeś. Że ten krzyż wyrył na tobie rany jak na Jezusie. Powoli zaczął pisać nowy życiorys, że ciebie popisał.
Jak często nie chce się nam pomagać.
Przecież znamy dwa przykazania miłości, ale znamy też 100 sposobów aby wytłumaczyć, że nie teraz, nie dla tej osoby, Słyszeliśmy o uczynkach miłosiernych co do duszy i co do ciała, ale czasem nawet słoń nas nie zaciągnie aby je praktykować. Szczęśliwy Szymonie czasem ci zazdroszczę, że ktoś znalazł siłę, aby cię przymusić
Modlitwa
Panie często mi się nie chce , spraw by mi się chciało jak mi się nie chce
STACJA VI
Weronika ociera twarz Jezusowi
Kłaniamy się Tobie Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie
Panie Jezu któregoś dnia kobieta pragnęła dotknąć frędzli u Twego płaszcza i została uzdrowiona. Teraz inna kobieta, imieniem Weronika, innym kawałkiem materiału otarła twoją twarz. Odpowiedziałeś jej odbiciem swojej twarzy. Przyjmując jej odruch współczucia nawiązałeś z nią dialog, w który wskazałeś że naprawdę ona – Weronika nosi w sobie oblicze Tego, na którego podobiznę został stworzona.
Weroniko, kobieto z tłumu. Abraham, twój praojciec udzielił gościny nieznajomym, nie wiedząc, że Boga przyjmuje do swojego domu. Ty otarłaś oblicze skazańca, nie wiedząc, ze pomagasz Mesjaszowi, Zbawicielowi, Bogu. Schowałaś chustę, odnajdując na dnie swego serca oblicze Boga
Są gesty, które nie kosztują i są dostępne dla każdego z nas. Uśmiech, życzliwość, odebrany telefon, delikatny uścisk dłoni, podnoszące wejrzenie. Każdego z nas na nie stać. A czasem wydaje się, że w natłoku złości, plotek, nieżyczliwości, złośliwości ich brakuje. Że heroizmem jest być dobrym.
Modlitwa
Panie Jezu porusz moje serce do spontanicznych odruchów
STACJA VII
Drugi upadek pod krzyżem
Kłaniamy się Tobie Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie
Pomoc Cyrenejczyka i dobroć Weroniki nie starczają wobec ogromu grzechu. Każdy krok na Golgotę to zmienianie losów każdego człowieka, całego świata. Zły nie chce być bierny. Jakaś siłą zła docisnęła krzyż; może szarpnięciem liny przez eskortujących żołnierzy, może uderzeniem bata zniecierpliwionego strażnika, który chce przyspieszyć egzekucję. Upadasz
Na drodze krzyża znaleźli się tacy którzy słyszeli, że czyniłeś dobro takim jak oni – setnikowi uleczyłeś przecież sługę setnika, znanego wśród żołnierzy. Jednak wierność Imperium, wierność zobowiązaniom posłuszeństwa przemocy nie pozwoliły im zobaczyć dobra w Jezusie. Wzgardzili Nim
Pogarda do słabszych, radość z bezsilności innych. Ile razy karmiliśmy się słabością innych ludzi. Doprowadzaliśmy innych do rozpaczy, Cieszyliśmy się z wyśmiana dobrodusznych, słabszych.
Modlitwa
Boże napraw moje serce, aby dobro mnie cieszyło a zło zasmucało
STACJA VIII
Pan Jezus pociesz płaczące niewiasty
Kłaniamy się Tobie Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie
Ukojeniem jest usłyszeć płacz współczującego człowieka. Pewnie te łzy i lament nie były ci obce, obojętne. Jednak nie szedłeś, aby nad Tobą płakano. Nie karmiłeś się współczuciem i litością. Szedłeś drogą, aby pomóc człowiekowi, który nie wie, że potrzebuje pomocy „Nie płaczcie nade mną, ale nad sobą i swoimi dziećmi. Bo jeśli z zielonym drzewem to czynią, co uczynią z wami”
Kobiety wzruszyły się, może na przekór mężom, których zatwardziałe serca żądały śmierci Jezusa, bo uwierzyli, że „lepiej aby jeden człowiek zginął za naróg, niż żeby cały naród poniósł szkodę ze względu na jednego człowieka”. Jednak najgorsze, ze zabrakło im intuicji, wewnętrznego głosu, aby zapłakać nad sobą. Bo godny litości jest człowiek
Boże często z politowaniem patrzę na innych, wydają mi się godni współczucia, żałośni. Gorzej, że nie widzę swojej nędzy, która tylko we własnych w łzach może zostać ukojona. Tak łatwo jest z politowaniem patrzeć na drzazgę w oku brata i nie zauważać belki we własnym
Modlitwa
Boże daj nam prawdziwy wgląd w siebie i dar łeż, abyśmy zapłakali nad sobą
STACJA IX
Trzeci upadek Pana Jezusa
Kłaniamy się Tobie Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie
Jerozolima pozostała poza Tobą. Przygotowywała się do Paschy. Do Święta przejścia, wyjścia i dojścia. A Tobie, który jesteś Paschą zabrakło sił aby dokonać dzieła. Ten upadek zobaczyło niewielu, ale dotknąłeś w nim niewiary każdego z nas.
Niewielu widziało ten bezsilny upadek. Matka, której serce zadrżało, Maria Magdalena i Jan którzy jeszcze bardziej się skurczyli w sobie. Ale także widzieli ciebie żołnierze, w których nie było miejsca na współczucie. Niejedną egzekucje przeprowadzili. Powody ukrzyżowania Jezusa były im obce. Pacząc na Ciebie nie czuli nic
Gdy zostaną za nami względy ludzkie, w głębi serca czujemy czasem bezsens egzystencji. Może za bardzo żyjemy ze względu na innych, za bardzo jesteśmy zależni od ich opinii. Potrzeba, abyśmy pojęli dlaczego żyjemy. Odkryli naszą Paschę. Paschę Pana w nas. – świadome przejście do lepszego życia.
Modlitwa
Boże w chwilach trudnych, beznadziejnych, kiedy jesteśmy sami daj nam okruch łaski, która przypomni nam, że Pascha to przejście już dokonane
STACJA X
Odarcie z szat
Kłaniamy się Tobie Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie
Najpierw nałożono na Ciebie szkarłatny płaszcz, a teraz zabrano każdą część ubrania. O szatę rzucono los.
Oddałbyś sam szatę, gdyby Ciebie o nią poproszono, „Jeśli prosi cię ktoś o płaszcz daj mu szatę”, Ale wobec tej przemocy, tego niesamowitego barbarzyństwa pozostało tylko milczenie.
Żołnierze dopełniając niegodziwości zabrali to co im się prawnie należało. Resztkę dobytku skazańca. Niejako zapłata za wykonane zadanie. Usprawiedliwieni w swoich oczach, łatwo sięgali po to, co nie jest ich.
Także łatwiej nam brać niż dawać. Sięgamy po to co nie należy do nas. Usprawiedliwiamy się; a miarę człowieczeństwa przecież mierzy się umiejętnością dzielenia z innymi, pomagania innym.
Modlitwa.
Daj Panie abyśmy poprzestawali na tym co nasze, a nawet dzielili się z tymi, którzy mają mniej
STACJA XI
Przybicie do krzyża
Kłaniamy się Tobie Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie
Niosłeś krzyż, aby dać się do niego przybić. Ukrzyżowany. Tak brzmi Twoja tożsamość. Ukrzyżowany za nas. Razem z dwoma innymi ukrzyżowanymi.
Dwóch łotrów, którzy słusznie zostali skazani, zgodnie z prawe. Trzeci mia być Barabasz. Nikt nie pamiętałby o ich śmierci. Jednak w miejsce Barabasza, łotra spod ciemnej gwiazdy, ukrzyżowano Jezusa. To zmieniło wszystko, łotr został święty. Św. Dyzma.
Czy pozwolę, aby krzyż Chrystusa usprawiedliwił mnie. Czy jak św. Dyzma powiem w obliczu takiej miłości i takiego cierpienia „Panie wspomnij na mnie”. Czy może jak ten bezimienny będę przeklinał życie
Modlitwa
Daj mi Panie z wiarą patrzeć na Twoje rany
STACJA XII
Śmierć Pana Jezusa
Kłaniamy się Tobie Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie
W ręce Twoje Oddaję Ducha mego. Nie złorzeczyłeś. Usprawiedliwiłeś tych, którzy nie wiedzieli co czynią krzyżując Ciebie. Twoja śmierć za życie świata.
Pod krzyżem stała Matka Twoja, Jan, Maria Magdalena, żołnierze i faryzeusze, każdy zobaczył i usłyszał to na co był gotowy. Matko przyjęłaś Jana za syna.
Dowódca żołnierzy wstrząśnięty wyznał, że prawdziwie byłeś uczciwym człowiekiem, w jego ustach to wyjątkowe wyznanie
Tajemnica krzyża. Kim jest dla mnie ukrzyżowany. Czy ze względu na Niego zobaczę inaczej. Uwierzę, że jesteśmy braćmi i siostrami.
STACJA XIII
Ściągnięcie z krzyża
Kłaniamy się Tobie Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie
Nie ma Ciebie pośród żywych. O Twoje ciało toczy się spór. Nawet po śmierci jesteś zagrożeniem dla Twoich wrogów. Żyją Twoje słowa – Trzeciego dnia Zmartwychwstanę.
Zgoda na pogrzeb, ale pod warunkiem, że ciało przez trzy dni będzie pilnowane, grób zapieczętowany.. Na wszelki wypadek. A może mówił prawdę. Może jest Mesjaszem. Trzeba temu zapobiec
My także potrafimy zamknąć Boga w nieprawdziwych znakach. Schować pod kloszem, zapieczętować w pięknych obrazach, figurach, które są namiastką prawdy. Uśmiercić prawdę, aby zachować tradycję
Modlitwa
Boże niech Twoje Słowa mnie ożywiają
STACJA XIV
Złożenie do grobu
Kłaniamy się Tobie Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie
W oczach ludzkich złożony zostałeś w grobie. A ty zstąpiłeś do Szeolu, aby zmarłym jako pierwszym objawić Życie.
Adamie i Ewo, wszyscy którzy pomarliście w Grzechach cieszcie się, bo tajemnica życia wiecznego została objawiona
Dla tych co pomarli w Jezusie nie ma już śmierci ani sądu. Ale z Chrystusem przeszliśmy do życia
Modlitwa
Panie niech Twa łaska nas ożywi