Na pomoc chorej parafiane zebraliśmy w niedzielę 1973 zł
To jedna z wielu sytuacji. Choroba przyszła nieoczekiwanie, podstępnie ukrywając się latami. Pierwsze symptomy, może niezauważalne, potem coraz więcej trudności ruchowych, oddechowych. Trudniej było żyć w rodzinie, udzielać się społecznie. To nie ma znaczenie kiedy; 1000 lat temu, 100 czy dzisiaj. Wielu ludzi doświadcza choroby oraz tego co ona niesie.
Znamy historię kobiety, która majątek wydała na leczenie – bezskutecznie. Lekarze obiecywali cud medyczny, sprowadzali najdroższe leki. Niestety choroba była silniejsza, a jak czytamy w świadectwie kobieta czuła się coraz gorzej. Wtedy podjęła decyzję. usłyszała o przechodzącym przez Kafarnaum Jezusie i postanowiła, że jeśli dotknie się chociażby frędzli u Jego płaszcza zostanie uzdrowiona. Akt wiary został potwierdzony diagnozą – „Córko, twoja wiara cię ocaliła. idź w pokoju”.
Zbierając ofiary na pomoc naszej siostrze, pozwalamy aby z wiarą dotknęła się frędzli płaszcza Jezusa jakim jest nasza wspólnota. To doświadczenie ważne dla niej, a może ważniejsze dla nas???!!
Czy dane w dobrej wierze pieniądze przyniosą cud uzdrowienia, duchowego, psychicznego i somatycznego???
Czy za darowanymi pieniędzmi idzie modlitwa i błogosławieństwo.
Zebraliśmy 1973 zł (ze zbiórki po mszach i z wpłat na konto), ktoś obiecał następne 1000 zł.Jeszcze inni się pytają czy pomóc. Pojawili się w domu chorej nowi ludzie niosący pomoc rehabilitacyjną, społeczną i duchową.
To wielka sprawa, w której wielu z nas uczestniczy. Niech Pan potwierdzi nasze działania swoim błogosławieństwem, a naszej siostrze życzymy zdrowia, radości i uzdrowienia. Niech Pan napełnia Twoje serce swoją mocą.