Krystianowy codziennik „Troska” 14.02.2017
Ludzie są tylko złego usposobienie … Smutek Boga.
„Tylko Noe znalazł upodobanie w oczach Boga.
A potem Pan rzekł do Noego: „Wejdź wraz z całą twą rodziną do arki, bo przekonałem się, że tylko ty jesteś wobec Mnie prawy wśród tego pokolenia…. I spełnił Noe wszystko tak, jak mu Pan polecił. A gdy upłynęło siedem dni, wody potopu spadły na ziemię.”
Noe, jako jedyny słucha Boga i ocala siebie i całe stworzenie, które jest z nim.
Drugi rok ustawia jeszcze bardziej kontekst czytań i Ewangelii. „Błogosławiony mąż, który wytrwa w pokusie, gdy bowiem zostanie poddany próbie, otrzyma wieniec życia, obiecany przez Pana tym, którzy Go miłują.
„Kto doznaje pokusy, niech nie mówi, że Bóg go kusi. Bóg bowiem ani nie podlega pokusie ku złemu, ani też nikogo nie kusi. To własna pożądliwość wystawia na pokusę i nęci każdego. Następnie pożądliwość gdy pocznie, rodzi grzech, a skoro grzech dojrzeje, przynosi śmierć.” Ludzkość wobec pokusy lub pokus w sensie pierwszego czytania oraz Bóg w tym.
Ewangelia pokazuje scenę troski o chleb apostołów będących z Jezusem , tuż po rozmnożeniu chlebów.
Troska, która rodzi grzech…
Czy chleb jest zły?
Nie jest …
A dla nich jest pokusą…
Troska o chleb powoduje już w śród nich jakiś niepokój. Dopiero co dokonał się cud rozmnożenia chleba na ich oczach, a oni już się martwią. Zły już działa i podpowiada: …”tylko jeden chleb, a was tylu”…, …”Jezus (Bóg) rozmnożył dla innych, a dla was na pewno tego nie dokona, bo tam chwała była dla Boga, bo wielu było ludzi, a tu są tylko oni, tak jak przed chwilą sami faryzeusze i dla nich też nic nie zrobił”… I pewnie wiele takich innych myśli podsunął.
A Bóg jest pomiędzy nimi, do Niego nikt się nie zwraca. Oni są skupieni na potrzebach ciała na sobie i własnych możliwościach, a nie na chwale królestwa, która dopiero co się objawiła. Więc sam interweniuje: Jezus zauważył to i rzekł im: „Czemu rozprawiacie o tym, że nie macie chleba? Jeszcze nie pojmujecie i nie rozumiecie, tak otępiały macie umysł? Macie oczy, a nie widzicie; macie uszy, a nie słyszycie? Nie pamiętacie, ile zebraliście koszów pełnych ułomków, kiedy połamałem pięć chlebów dla pięciu tysięcy?”
Odpowiedzieli Mu: „Dwanaście.”
„A kiedy połamałem siedem chlebów dla czterech tysięcy, ile zebraliście koszów pełnych ułomków?”
Odpowiedzieli: „Siedem”.
I rzekł im: „Jeszcze nie rozumiecie?”
Żeby zrozumieć to warto się pomodlić:
„Otwórz, Panie, nasze serca,
abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego.”
„Wtedy im przykazał: „Uważajcie, strzeżcie się kwasu faryzeuszów i kwasu Heroda”.” – Co to jest?
Ten kwas (troska o doczesne posiadania) objawił się gdy, Herod z faryzeuszami są w bardzo podobnej sytuacji, tuż przed narodzeniem Pana Jezusa. Nadchodzi czas wypełnienia się proroctwa Daniela o siedemdziesięciu tygodniach, a dokładnie nadchodzi wypełnienie 69 tygodni i oni wiedzą, że zbliża się ten czas. I wtedy nadchodzą trzej królowie:
„Gdy zaś Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto Mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: „Gdzie jest nowo narodzony król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać mu pokłon”.
Reakcja Jeruzalem i Heroda jest zadziwiająca ?!?!
„Skoro to usłyszał król Herod, przeraził się, a z nim cała Jerozolima.” PRZERAZILI SIĘ! … MESJASZA!
Co się właściwie dzieje, dlaczego się przerazili. Bo utraciliby władzę – zarówno Herod jak i kapłani. ( ze względu na proroka Ozeasza – osobny temat.)
Co więc robią?
„Zebrał więc wszystkich arcykapłanów i uczonych ludu i wypytywał ich, gdzie ma się narodzić Mesjasz. Ci mu odpowiedzieli: „W Betlejem judzkim, bo tak napisał Prorok: A ty, Betlejem, ziemio Judy, nie jesteś zgoła najlichsze spośród głównych miast Judy, albowiem z ciebie wyjdzie władca, który będzie pasterzem ludu mego, Izraela”.
Więc wierzą prorokom, lecz co w więcej, znają inne proroctwa, które nie są tu przytoczone, bo:
„Wtedy Herod przywołał potajemnie Mędrców i wypytał ich dokładnie o czas ukazania się gwiazdy.”
Dlaczego pytał?
Bo chciał potwierdzić czas ukazania się gwiazdy, potwierdzić czy to jest ten czas. Dlatego faryzeusze dokładnie obserwują Pana Jezusa i ciągle wystawiają na próbę. Są niespokojni … Bo jeśli Jezus jest Mesjaszem, to wkrótce skończy się ich chleb.
Tak samo będzie na końcu … gdy wypełni się siedemdziesiąty tydzień proroctwa Daniela.
Jak mocne jest podsumowanie w tym całym kontekście czytań przez Jakuba:
„ Nie dajcie się zwodzić, bracia moi umiłowani! Każde dobro, jakie otrzymujemy, i wszelki dar doskonały zstępuje z góry, od Ojca świateł, u którego nie ma przemiany ani cienia zmienności. Ze swej woli zrodził nas przez słowo prawdy, byśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń.”
Pojawia się potężne pytanie na koniec wynikające z całości: O CO SIĘ TROSZCZYSZ?
Błogosławiony mąż, którego Ty wychowujesz, Panie,*
i pouczasz Twoim prawem,
aby mu dać wytchnienie *
w dniach nieszczęśliwych.
Pan bowiem nie odpycha swego ludu *
i nie porzuca swojego dziedzictwa.
Sąd zwróci się ku sprawiedliwości,*
pójdą za nią wszyscy ludzie prawego serca.
A kiedy myślę: „Moja noga się chwieje,”*
wtedy mnie wspiera Twoja łaska, Panie.
Gdy w moim sercu mnożą się niepokoje,*
Twoja pociecha orzeźwia mą duszę.
Amen.