Krystianowy codziennik „Odmiana” 15.02.2017
„Niech Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa przeniknie nasze serca swoim światłem, abyśmy wiedzieli, czym jest nadzieja naszego powołania.”
Nadzieja ocalenia była w Noe… to ona powoduje, że wysyła on ptaki. Jest cierpliwy. Cierpliwy wobec Boga i wobec siebie. Niesamowite jest to, że pierwsze co robi to składa Bogu ofiarę, ze wszystkich rodzajów zwierząt… Jest ich tak niewiele na całej ziemi. Tylko po siedem par, a dla Noe nie ma to znaczenia. Czuje wdzięczność wobec Boga. Po takim pogromie świata wdzięczność. Bóg to widzi i znowu zawiera z człowiekiem przymierze, choć człowiek jest zły od młodości i Bóg ma tego świadomość. Psalm jest niejako odpowiedzią człowieka, jednak ta odpowiedź to odpowiedź Jezusa, który podnosi kielich zbawienia za człowieka i ze strony człowieka zawiera przymierze z Bogiem. To Pan Jezus podniósł kielich zbawienia i wypełnił swoje śluby przed Bogiem.
Pan Jezus ma pełną świadomość tego, do czego jest wezwany i kim jest. Trudno czasami to zrozumieć, ze względu na dwoistą naturę Pana Jezusa. Jako Syn Boży przyszedł, aby objawić nam Ojca. Jako Syn człowieczy reprezentuje całe stworzenie przed Bogiem, bo w Nim wszystko zostało stworzone. Więc Pan Jezus przechodzi przez świat stworzony i odkręca dzieło szatana, który zamyka nas na Boga. On przywraca nam wzrok, pokazuje jak bardzo potrzebujemy pokory, aby wrócić do relacji z Bogiem i cierpliwości. Mało kto potrafi wytrzymać naplucie w twarz, bo to dosłownie zrobił Pan Jezus niewidomemu. Zaufanie i wiara doprowadzają go do uzdrowienia.
Dlatego Jakub w drugim roku mówi: „Wiedzcie, bracia moi umiłowani: każdy człowiek winien być chętny do słuchania, nieskory do mówienia, nieskory do gniewu. Gniew bowiem męża nie wykonuje sprawiedliwości Bożej. Odrzućcie przeto wszystko, co nieczyste, oraz cały bezmiar zła, a przyjmijcie w duchu łagodności zaszczepione w was słowo, które ma moc zbawić dusze wasze.” Stany emocjonalne, które mogły towarzyszyć Noe jak i niewidomego mogły być ekstremalne. Jednak to posłuszeństwo temu, co Bóg mówi i wykonanie tego pomimo emocji daje ratunek – zbawienie, uczestnictwo w błogosławieństwie życia w pełni. Więc nie chodzi o martwą wiarę lecz o wykonanie tego co usłyszane od Pan, wykonywana umacnia się. „Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie. Jeżeli bowiem ktoś przysłuchuje się tylko słowu, a nie wypełnia go, podobny jest do człowieka oglądającego w lustrze swe naturalne odbicie. Bo przyjrzał się sobie, odszedł ł zaraz zapomniał, jakim był. Kto zaś pilnie rozważa doskonale Prawo, Prawo wolności, i wytrwa w nim, ten nie jest słuchaczem skłonnym do zapominania, ale wykonawcą dzieła; wypełniając je, otrzyma błogosławieństwo.” Potrzeba działać w wierze. Słuchać i działać. Słuchać i wykonywać w wolności i zaufaniu do Słowa.
Działanie ma mieć wymiar miłości i wdzięczności wobec Boga, okazywany najsłabszym, w których cierpi Bóg.
„Jeżeli ktoś uważa się za człowieka religijnego, lecz łudząc serce swoje nie powściąga swego języka, to pobożność jego pozbawiona jest podstaw. Religijność czysta i bez skazy wobec Boga i Ojca wyraża się w opiece nad sierotami i wdowami w ich utrapieniach i w zachowaniu siebie samego nieskalanym od wpływów świata.” Świat będzie nieustannie próbował wykraść nam wiarę, podważyć sens podążania za Bogiem. Jednak jak mówi psalm:
„Prawy zamieszka w domu Twoim, Panie
Kto będzie przebywał w Twym przybytku, Panie,*
kto zamieszka na Twej górze świętej?
Ten, kto postępuje nienagannie, działa sprawiedliwie *
i mówi prawdę w swym sercu.
Kto swym językiem oszczerstw nie głosi,*
kto nie czyni bliźniemu nic złego;
nie ubliża swoim sąsiadom,*
ale szanuje tego, kto się boi Pana.
Kto dotrzyma przysięgi dla siebie niekorzystnej,*
kto nie daje swych pieniędzy na lichwę
i nie da się przekupić przeciw niewinnemu.*
Kto tak postępuje, nigdy się nie zachwieje. „
Amen.