Krystianowy codziennik „Skąd oni wiedzieli…?” 06.01.2017
„Gdy Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: «Gdzie jest nowo narodzony Król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem Jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać Mu pokłon».” Nie znali sądzę Izajasza, który to nadejście Pana zapowiadał, choćby tak jak w pierwszym czytaniu. Z jakiegoś powodu wstali każdy w swoim kraju i przyszli. Zawsze mnie to zadziwia. Trzech ludzi z trzech różnych miejsc wyrusza … BO CO? Przyśniło im się, tak jak przed odjazdem? Sami mówią, że to gwiazdy…
Ten pierwszy ruch pogan ku Jerozolimie trochę przypomina mi, a raczej jest dla mnie jak zapowiedź tego wezwania, które rozbrzmiewa u różnych proroków, aby przyjść na górę Pana. To powtórne przyjście w chwale jest przed nami i właściwie, to o tym przyjściu mówi psalm. On to przyjście zapowiada i opisuje. Paweł Apostoł w drugim czytaniu właściwie potwierdza, że to wezwanie dotyczy również nas pogan, którzy tak jak za czasu pierwszego przyjścia zostali oświeceni przedstawiciele różnych ras, tak teraz wezwanie będzie powszechne. Zastanawia mnie, czy przyjmę wezwanie Pana, czy zatwardzę serca jak Jerozolima za czasów pierwszego przyjścia? Oni bezbłędnie poznali proroctwa i wskazali miejsce narodzenia przybywającym mędrcom. Wybrali światowy porządek rzeczy by zrzec się własnych przywilejów i korony na rzecz Tego, Który wszystko stworzył. Jak będzie ze mną? Czy oczekuję nadejścia Pana każdego dnia i tego pożądam?
Aby nie czuć się lepszym należy pamiętać, że to Bóg ma plan zbawienia i chce zbawić wszystkich, tak jak to wyjaśnia Paweł rzymianom: „Nie chcę jednak, bracia, pozostawiać was w nieświadomości co do tej tajemnicy – byście o sobie nie mieli zbyt wysokiego mniemania – że zatwardziałość dotknęła tylko część Izraela aż do czasu, gdy wejdzie [do Kościoła] pełnia pogan. I tak cały Izrael będzie zbawiony, jak to jest napisane: Przyjdzie z Syjonu wybawiciel, odwróci nieprawości od Jakuba. I to będzie moje z nimi przymierze, gdy zgładzę ich grzechy. Co prawda – gdy chodzi o Ewangelię – są oni nieprzyjaciółmi [Boga] ze względu na wasze dobro; gdy jednak chodzi o wybranie, są oni – ze względu na przodków – przedmiotem miłości. Bo dary łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne. Podobnie bowiem jak wy niegdyś byliście nieposłuszni Bogu, teraz zaś z powodu ich nieposłuszeństwa dostąpiliście miłosierdzia, tak i oni stali się teraz nieposłuszni z powodu okazanego wam miłosierdzia, aby i sami mogli dostąpić miłosierdzia. Albowiem Bóg poddał wszystkich nieposłuszeństwu, aby wszystkim okazać swe miłosierdzie.”
I w tym pokładam nadzieję … w Miłosierdziu. Amen.
http://liturgia.wiara.pl/kalendarz/67b53.Czytania-mszalne/2017-01-06