Misje – Wielkich Dzieł Boga nie zapominajcie 17-24.11.2019
Przychodzi czas podsumowania naszych Misji Parafialnych. Przeżywaliśmy je 10 lat od poprzednich. Nadal trwaliśmy w duchu św. Franciszka, bo i te prowadził Brat Mniejszy z Gorzowa.
Codziennie witaliśmy się ich zawołaniem Pokój i dobro, życząc ich sobie nawzajem.
Ojciec Krzysztof przeprowadził nas bardzo ciekawie przez kolejne etapy wiary; od chrztu świętego i naszych zobowiązań z niego wynikających po eschatologię, czyli prawdę o powtórnym przyjściu Zbawiciela i o życiu wiecznym.
Po drodze zatrzymaliśmy się, aby podglądnąć św. Ojca Pio i jego przeżywanie Eucharystii, która trwała nawet do kilku godzin. Niesamowite, jak codzienność wyglądała w jego wydaniu, a jak w naszym…..
Ważnym wydarzeniem było odnowienie przyrzeczeń małżeńskich, a niektórzy mężowie nawet róże przynieśli. Cieszy to, że dla wielu sakramentalny związek małżeński, jego przeżywanie, szukanie sposobów na rozbudzanie w sobie miłości, wzajemnej pomocy w codzienności, jest istotnym elementem ich życia.
Innym tematem dotykającym naszej egzystencji, w której zmagamy się z własną słabością jest napięcie pomiędzy tajemnicą grzechu a Miłosierdziem Bożym. Dla wielu uczestników misji zagadnienie to zostało rozwiązane w duchu wiary. Spowiedź i pokój serca. Może nawet była to spowiedź głębsza, z wielu lat – tak sugerował przewodnik.
Jeszcze namaszczenie chorych, obecność tych, którzy osamotnieni w domach przez większość roku, tego dnia przybyli do świątyni, nawet na wózkach. Nadzieja – to potężny motor naszej motywacji.
Dodatkowe konferencje o rozumieniu siebie wychowaniu, autorytecie. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie.
I ciekawe spostrzeżenie. Dodatkowe konferencje. Spotkania po mszach są nadal potrzebne – przychodziło na nie wiele osób.
W nasze misje udało się wpisać także dzieci z wawrowskiej szkoły. Możliwość organizowania dni skupienia zamiast 3 dniowych rekolekcji była dobrą okazją, aby najmłodszych parafian uwrażliwić na zagadnienie wspólnoty (temat 20-lecia) oraz przygotować poprzez sakrament pojednania i pokuty do pełniejszego uczestnictwa w nadchodzącym wydarzeniu.
Na koniec odpust. To duchowe dobro. które uczestnicy mogli ofiarować Bogu, duszom czyśćcowym czy sobie.
Reasumując tę refleksję trochę żal, że w zasadzie niewielu parafian zdecydowało się na taki duchowy wysiłek, to prawda dodatkowy, ale interesujący, podający wiele materiału do przemyślenia.
Panu Bogu zawierzyliśmy każde słowo jakie wypłynęło z ust Ojca Krzysztofa, każde postanowienie zrodzone w naszych umysłach.